Mój blog o książkach dla dzieci

Mój blog o książkach dla dzieci
Mój blog o książkach dla dzieci - polecam

czwartek, 30 czerwca 2016

TRUCK DRIVER

Najpierw zauważasz, że to ciebie teraz wyprzedzają, a nie ty wyprzedzasz innych. Do tego dołącza się nieodparte uczucie, że nawigacja pokazuje zbyt krótkie czasy dojazdów. Spokojnie, przyzwyczaimy się do tego, w końcu jesteśmy na wakacjach i się nie spieszymy.  Długi podjazd na autostradzie. Zaczyna brakować mocy. Grzecznie chowasz się na prawy pas i posuwasz w rządku ciężarówek z prędkością 30 mil. Zaczynasz zwracać uwagę na znaki, które do tej pory jakoś cię nie obchodziły: „Trucks - speed limit 40 miles”, „Trucks must use right line only”. Przy długim zjeździe zaczynają cię obchodzić widoki takie jak Truck runaway ramp, wraz ze śladami opon tych, których hamulce nie wytrzymały i ratowali swoje życie na szutrowym przeciwstoku.
Po jakimś czasie zauważasz, że kiedy chcesz wykonać jakiś manewr, taki jak zmiana pasa, włączenie się do ruchu, przejazd przez skrzyżowanie i grzecznie włączywszy kierunkowskaz czekasz jak to zrobić, inne samochody zamiast zwolnić i wpuścić cię, nerwowo przyspieszają… No cóż przypominasz sobie ile to razy widząc autobus wyjeżdzający z przystanku dodawałeś gazu aby się nie znaleźć za nim.
Dziesięć metrów długości oraz dwa i pół szerokości sprawiają, że każdy manewr parkowania czy podjazdu do stacji benzynowej trzeba zaplanować niczym kapitan podejście do kei, rozstawić załogę do funkcji obserwacyjnych a potem poruszać się wolniutko, wolniutko.

W pewnym momencie jednak przychodzi konkluzja, że, wiecie, duży może więcej. Jak zasygnalizujesz manewr i pewnie go zaczniesz wykonywać, to cię puszczą. Siedzę sobie wygodnie nieco wyżej niż ciżba osobówek i dumnie, nie spiesząc się podążam bezkresną drogą 55 mil na godzinę. Ja i mój duży samochód… no może nie taki duży, jak smoki przemierzające ten kontynent, ale zawsze TRUCK (może traczek J

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz