Pożary, to podobno tutejszy chleb powszedni. Jest sucho i bardzo gorąco a w aglomeracji Los Angeles mieszka 12 milionów ludzi, wiec o pożary naprawdę nie jest trudno. Od dwóch dni obserwujemy pożary na wzgórzach w Duarte, to około 10km od Pasadeny. Nas bardzo zainteresowały dymy, ogień i walczące z żywiołem samoloty zrzucające specjalny czerwony proszek gaśniczy. Ludzie dookoła niespecjalnie się tymi pożarami przejmują. Ot kolejny pożar ... spokojnie, ogień ogarnął wzgórza, ludzie i ich domy byli podobno bezpieczni. Dziś wzgórza już "tylko" dymią.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz