Wszystko wskazuje na to, że już cała nasza rodzina przestawiła się na czas amerykański. Najdłużej przestawiał się Jan. Jeszcze wczoraj tkwił w jet lagu, czyli jak to pięknie Wikipedia tłumaczy: "zespole nagłej zmiany strefy czasowej". Jan dużo sypiał w ciągu dnia, popołudniami zapadał w sen na noc. Jego noc kończyła się około 1-2 w nocy i budził się chętny do zabawy (my- rodzice chęci jakoś nie mieliśmy, siostry również odmawiały współpracy... )
Jego dzisiejszy dzień, pomimo atrakcji w Universal Studios, wydaje się już normalny, Janek się przystosował i wydostał z jet lagu:)
Jego dzisiejszy dzień, pomimo atrakcji w Universal Studios, wydaje się już normalny, Janek się przystosował i wydostał z jet lagu:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz