Mój blog o książkach dla dzieci

Mój blog o książkach dla dzieci
Mój blog o książkach dla dzieci - polecam

poniedziałek, 6 czerwca 2016

To już tylko 10 dni...

Mamy czternaście nóg i czternaście rąk, siedem głów, a w nich mnóstwo pomysłów na mniejsze i większe podróże. Jesteśmy siedmioosobową rodziną z Gdańska. Razem mamy 113 lat i 9 miesięcy. Właśnie znowu ruszamy w świat, tym razem przez ocean, do Los Angeles, a stamtąd trzydziestojednostopowym RV na prawie trzymiesięczny podbój Dzikiego Zachodu. To będzie niezłe wyzwanie, bo jak dotąd, nigdy nie podróżowaliśmy kamperem. Mamy za sobą co prawda pokonywanie islandzkiego interioru sporą terenówką i żeglowanie u chorwackich wybrzeży, ale jazda RV będzie dla nas nowością.

Rozpoczynamy w słonecznej Kalifornii, w Mieście Aniołów. Wybrzeże Pacyfiku gdzie surferzy dokonują cudów na falach, a lwy morskie… po prostu leżą, lasy sekwojowe, wymarłe miasteczka poszukiwaczy złota, osobliwości Parku Narodowego Yosemitee, parada w Dzień Niepodległości na moście Golden Gate w San Francisco… Jest w czym wybierać, byle gorączka złota nas nie ogarnęła. Później na północ, przez krainę wina ku smaganemu wiatrami, dzikiemu brzegowi Pacyfiku w Oregonie i do Parku Narodowego Crater Lake, gdzie ponoć najczystsza woda na naszej planecie. Stamtąd długi przelot przez pustynie na wschód, do wspaniałości Parku Narodowego Yellowstone i dalej na prerię ku dzikim krajobrazom Badlands. Czy będzie nam dane zaznać pustki i samotności na niekończących się przestrzeniach? Spróbować steka z bizona i spojrzeć w koleiny, jakimi przed laty poruszały się wozy osadników na szlaku Oregońskim? Po tych atrakcjach kolejny długi odcinek, tym razem na południe. Santa Fe, Yuma śladami Billy Kida i Pata Garretta. Rezerwaty i budowle Indian Pueblo i Nawaho, kowboje, muzyka country, stada bydła i … kosmiczne temperatury Nowego Meksyku. Dlatego potem uciekamy nieco na północ, ku Parkom Narodowym Arches, Zion i krainie kanionów - oglądać najdziwniejsze formacje skalne na kontynencie. Stamtąd do Las Vegas – może przy odrobinie farta zwróci się nam koszt wyprawy? I już krok po kroczku, pośród kaktusów i drzew Jozuego z powrotem do Los Angeles.

Wiele dróg przed nami, wiele pytań. Czy się uda? Zobaczymy już wkrótce. Start 16 czerwca!

4 komentarze:

  1. Extra! Świetna wyprawa! pozdrawiamy i trzymamy kciuki.
    Posiadały 5 osobowa rodzina :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Powodzenia. Z chęcią będę śledzić postępy wyprawy :)

    OdpowiedzUsuń