05.07.2016
Czołem,
dziś przejechaliśmy na północny koniuszek Kalifornii. Jesteśmy w Redwood National Park, co oznacza, że pożegnaliśmy się (bez żalu) z miastami i ruszamy na dobre w przyrodę. Następnym razem trafimy do dużego miasta dopiero w drugiej połowie sierpnia. To będzie Las Vegas. Po drodze do Redwood spotkaliśmy się z mamutowcami i sekwojami. Piękne i kolosalne. Dziś widzieliśmy drzewo, które ma (według tabliczki) 2400 lat!!!
W Redwood będziemy trzy dni. Poza spacerowaniem po szlakach musimy naprawić klimę w przedziale kierowcy. My organizujemy naprawę, firma która nam wypożyczyła kampera płaci - sprawdzimy czy to tak naprawdę działa. Musimy w każdym razie znaleźć mechanika. Takie przygody po drodze ...
Czołem,
dziś przejechaliśmy na północny koniuszek Kalifornii. Jesteśmy w Redwood National Park, co oznacza, że pożegnaliśmy się (bez żalu) z miastami i ruszamy na dobre w przyrodę. Następnym razem trafimy do dużego miasta dopiero w drugiej połowie sierpnia. To będzie Las Vegas. Po drodze do Redwood spotkaliśmy się z mamutowcami i sekwojami. Piękne i kolosalne. Dziś widzieliśmy drzewo, które ma (według tabliczki) 2400 lat!!!
W Redwood będziemy trzy dni. Poza spacerowaniem po szlakach musimy naprawić klimę w przedziale kierowcy. My organizujemy naprawę, firma która nam wypożyczyła kampera płaci - sprawdzimy czy to tak naprawdę działa. Musimy w każdym razie znaleźć mechanika. Takie przygody po drodze ...
To co, następny przystanek w Grand Canyon Village pewnie będzie?
OdpowiedzUsuń