28.07.2016
Badlands National Park
Janek wstał przed siódmą a my z nim. Klara postuluje zamontowanie drzwi dźwiękochłonnych a Zosia nafaszerowanie Jana lekami łagodzącymi skutki ząbkowania. Fakt, Jan ostatnio jest drażliwy, ale chyba nie zastosujemy się do porad starszych sióstr. A może on po prostu chciał popatrzeć sobie na prerię?
Zawinęliśmy się więc stosunkowo wcześnie i ruszyliśmy na drugą stronę Badlands, w tereny górzyste i słynne z paleontologicznych odkryć. Wiecie dlaczego te ziemie zostały nazwane przez Lakotów Badlands? Indianie ich nie polubili, bo ta piękna preria poorana jest tu górami, a na dodatek to wyjątkowo sucha i wietrzna okolica. I trudno przez nią przejechać i trudno na niej przeżyć. Nie wiadomo, czego się tu spodziewać. Zwariowane są tu podmuchy wiatru - kończyliśmy jeść obiad, dmuchnęło i zdmuchnęło nam kubki, sztućce i kilka talerzy! Taki ciepły podmuch z prerii...
Góry w Badlands są piękne, kolorowe (w zależności od wieku skały - szare, żółte lub czerwone) i kryją mnóstwo skamielin. To podobno tutaj narodziła się paleontologia. Powędrowaliśmy sobie ciekawym szlakiem wykopalisk - fossil trail i odwiedziliśmy paleontologiczny lab w parkowym Vistitors Center. Można tam popatrzeć na pracę naukowców i zadać im pytania. Pani paleontolog właśnie wydobywała z wielkiej bryły szczękę jakiegoś bardzo niesympatycznego prastwora. Dziewczyny zachwycone. Wcześniej biegały jak szalone po buroczerwonych, kruchych górkach. Naukowcy przewidują, że góry w Badlands znikną za 500.000 lat, tak szybko poddają się erozji i wietrzeniu.
Dziewczyny zabrały jeszcze parkowe Junior Rangers Books - książki z zadaniami (dotyczącymi parku), które należy wypełnić, by zdobyć tytuł Badlands Junior Ranger. Mają już takie odznaki z innych parków, więc ambicja im nie pozwala odpuścić. Nam się to podoba - niech sobie piszą i czytają po angielsku.
Potem wyjechaliśmy z parku i zamustrowaliśmy się na tak zwanym luksusowym kempingu. W naszej nomenklaturze "kemping luksusowy", to taki gdzie jest woda, prąd, dumping, wifi, basen, plac zabaw, cień, trawa i porządne prysznice. Co jakiś czas stajemy w takich miejscach żeby opublikować nagromadzone posty i nie tracić kontaktu ze światem.
Wieczorem podeszło do nas małżeństwo z okolic San Francisco. Zobaczyli kalifornijskie blachy naszego rv i myśleli że jesteśmy stamtąd. Wyobraźcie sobie, że oni przeszli na emeryturę, sprzedali dom, kupili rv i od roku jeżdżą po USA i zwiedzają swój kraj. Ciekawi ludzie. Tak to tu jest, ludzie po prostu do siebie podchodzą, zaczyna się rozmowa ...
Mamy wifi, więc opublikowaliśmy dziś mnóstwo postów.
Badlands National Park
Janek wstał przed siódmą a my z nim. Klara postuluje zamontowanie drzwi dźwiękochłonnych a Zosia nafaszerowanie Jana lekami łagodzącymi skutki ząbkowania. Fakt, Jan ostatnio jest drażliwy, ale chyba nie zastosujemy się do porad starszych sióstr. A może on po prostu chciał popatrzeć sobie na prerię?
Zawinęliśmy się więc stosunkowo wcześnie i ruszyliśmy na drugą stronę Badlands, w tereny górzyste i słynne z paleontologicznych odkryć. Wiecie dlaczego te ziemie zostały nazwane przez Lakotów Badlands? Indianie ich nie polubili, bo ta piękna preria poorana jest tu górami, a na dodatek to wyjątkowo sucha i wietrzna okolica. I trudno przez nią przejechać i trudno na niej przeżyć. Nie wiadomo, czego się tu spodziewać. Zwariowane są tu podmuchy wiatru - kończyliśmy jeść obiad, dmuchnęło i zdmuchnęło nam kubki, sztućce i kilka talerzy! Taki ciepły podmuch z prerii...
Góry w Badlands są piękne, kolorowe (w zależności od wieku skały - szare, żółte lub czerwone) i kryją mnóstwo skamielin. To podobno tutaj narodziła się paleontologia. Powędrowaliśmy sobie ciekawym szlakiem wykopalisk - fossil trail i odwiedziliśmy paleontologiczny lab w parkowym Vistitors Center. Można tam popatrzeć na pracę naukowców i zadać im pytania. Pani paleontolog właśnie wydobywała z wielkiej bryły szczękę jakiegoś bardzo niesympatycznego prastwora. Dziewczyny zachwycone. Wcześniej biegały jak szalone po buroczerwonych, kruchych górkach. Naukowcy przewidują, że góry w Badlands znikną za 500.000 lat, tak szybko poddają się erozji i wietrzeniu.
Dziewczyny zabrały jeszcze parkowe Junior Rangers Books - książki z zadaniami (dotyczącymi parku), które należy wypełnić, by zdobyć tytuł Badlands Junior Ranger. Mają już takie odznaki z innych parków, więc ambicja im nie pozwala odpuścić. Nam się to podoba - niech sobie piszą i czytają po angielsku.
Potem wyjechaliśmy z parku i zamustrowaliśmy się na tak zwanym luksusowym kempingu. W naszej nomenklaturze "kemping luksusowy", to taki gdzie jest woda, prąd, dumping, wifi, basen, plac zabaw, cień, trawa i porządne prysznice. Co jakiś czas stajemy w takich miejscach żeby opublikować nagromadzone posty i nie tracić kontaktu ze światem.
Wieczorem podeszło do nas małżeństwo z okolic San Francisco. Zobaczyli kalifornijskie blachy naszego rv i myśleli że jesteśmy stamtąd. Wyobraźcie sobie, że oni przeszli na emeryturę, sprzedali dom, kupili rv i od roku jeżdżą po USA i zwiedzają swój kraj. Ciekawi ludzie. Tak to tu jest, ludzie po prostu do siebie podchodzą, zaczyna się rozmowa ...
Mamy wifi, więc opublikowaliśmy dziś mnóstwo postów.
Meldujemy, że cały czas czytamy i pokazujemy rodzinie i znajomym! Pozdrawiamy :)
OdpowiedzUsuń