27.07.2016
Badlands
Nasza
trasa: Wind Cave National Park-Hot Springs-Rapid City- Badlands
Moje pierwsze wrażenia z Badlands? Chciałabym sprowadzić tu
z zaświatów Cezanna, Van Gogha i Anna Ancher. Oni doceniliby to niezwykłe
światło, które ogarnia ten krajobraz z każdej strony. Wiele odmian żółci, nieco
zieleni, łagodne wzgórza, góry biało-żółto-szaro-czerwone, błękit nieba, białe kłębki
chmur i światło, które sprawia, że popołudniu widzę wszystko w sepii.
Moi ulubienie malarze umieliby namalować ten krajobraz, to
światło.
Nocujemy na parkowym kempingu – wersja dry, czyli bez żadnych mediów. Jesteśmy niezależni mamy swoją wodę,
gaz, generator (prąd). Śpimy więc w sercu parku. Wieczorem niebo zmienia barwę
na burogranatowy, zza wzgórza wyłaniają się pomarańczowe i różowe chmury a cały
świat pachnie sianem – to zapach prerii. Dziewczyny biegną na wzgórze zrobić
zdjęcia.
Do snu wyją nam kojoty (przerażające dźwięki). Chcielibyśmy je zobaczyć, ale szanse
raczej małe.
Jutro przemieszczamy się na wypasiony kemping z basenem i
wifi kilka kilometrów od parku. Mamy ochotę na luksusJ No i chcemy w końcu puścić w
świat nasze posty…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz