20.08.2016
Droga z Capitol Reef do Bryce Canyon
A więc ruszamy z Capitol Reef. Spędziliśmy tu świetny czas,
odpoczęliśmy, sporo się nauczyliśmy. Oswoiliśmy to miejsce i znowu musimy
ruszać. Żal.
Wybieramy drogę nr 24 i to okazuje się strzałem w
dziesiątkę. Jedziemy przepiękną, krętą trasą przez Dixie National Forest. Kamper ledwo dyszy. Wspinamy się wyżej i
wyżej i wjeżdżamy na 3000 m. npm. Potem zjeżdżamy przez Grand Staircase Escalante National Monument. Widoki obłędne! Droga
poprowadzona szczytami przyprawia o szybsze bicie serca. Dookoła nas jasne
skały navajo. Stajemy na tankowanie w
Boulder i przez przypadek odkrywamy tam kawiarnię z prawdziwym ekspresem do
kawy (to niemal mission impossible na zachodzie USA) i świetnymi lemoniadami.
Boulder, to chyba mała kolonia hipisowska (tak wygląda). Następna miejscowość
na naszej trasie, to Escalante, gdzie przypadkowo trafiamy na wyprzedaż książek
w antykwariacie. Każda książka kosztuje 25 centów! Sporo kupujemy i trafiamy
tam na skarb – książkę o Wałęsie!
Potem już tylko Cannonville, Tropic i jesteśmy na kempingu u
bram Bryce Canyon National Park. Nie możemy mieszkać w parku – nasz kamper jest
za długi.
Pani w recepcji kempingowej mówi nam z dumą, że mają tu
bardzo szybkie wifi. Cóż, może ono jest i szybkie, ale tylko w nocy, o świcie i
do 16. Potem straaaasznie zwalnia. Trudno, rekompensujemy to sobie wizyta na
basenie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz