15.08.2016
Canyonlands
Rano żegnamy się z Moab i po mszy ruszamy do Dead Horse
State Park. To nasza baza wypadowa do Canyonlands. Nie ma innej opcji, bo ten
park jest bardzo niedostępny dla takich kamperów, jak nasz. Niedostępność polega również na braku wody.
Do Canyonlands trzeba przyjechać z pełnym zbiornikiem wody i nie ma się szansy
na jego ewentualne uzupełnienie. My mamy ¾ baka wody, decydujemy się opłacić
jedną noc. Kemp jest ładny, przestronny i zadbany, ale drogi – 30$ za noc, bez
wody, to sporo..
Popołudniu wybieramy się na szlak. Są takie widoki, które
zapierają dech w piersiach. Tak jest tym razem. Nie wiem, jak to możliwe, że
woda wyżłobiła taki piękny kanion.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz